Cześć! :)
Dziś wróciłam z Wrocka. Było super! Oglądaliśmy filmy do późna w nocy(polecam"Przepraszam, że żyję" :); wymyślaliśmy nowe potrawy - nigdy więcej pasty jajecznej z serkiem pleśniowym w toście...; wyśmiewaliśmy nowe Paranormal Activity, którego fabuła jest naprawdę niezła, ale według mnie beznadziejnie zrealizowana; ślizgaliśmy się na jeziorku, gdzie zaliczyłam niezły upadek, od którego cały czas boli mnie tyłek ; szwędaliśmy się o północy po pasażu ; smakowaliśmy nową Perłę Winter (pyycha!) ; zaliczaliśmy romantyczne kolacje i śniadania przy zupkach chińskich, graliśmy w Pokemony - a raczej ja grałam, gdy Dejv się uczył i wiele, wiele więcej :). Ferie uważam za udane! Nie mogę się doczekać trzynastego :)
Mam parę fotek, póki co z telefonu :
Zabuliłam sobie na aureolkę, a co :)
I taki słodki naleśnik nam wyszedł! Co Wam to przypomina? Mi skoczka zaś Dejvowi postać z anime... Ps. To moje pierwsze zdjęcie jedzenia, proszę o zrozumienie :)
Mi przypomina egipcjanina ;D
OdpowiedzUsuń