środa, 4 marca 2015

39. Czym dla mnie jest wygląd zewnętrzny? + recenzja trampek na platformie!

  ....CZYM DLA MNIE JEST WYGLĄD ZEWNĘTRZNY..?
Kreowanie siebie to moje hobby od lat. Chociaż nie uważam się za narcyza, lubię dobrze wyglądać, uzewnętrzniać siebie. W sumie mój wygląd to dla mnie zabawa, traktuję je jak metaforyczne płótno. A gdy spełniam się w tym, równocześnie poprawia się mój humor. Kiedyś interesowały mnie subkultury, jednak nigdy nie potrafiłam ujednolicić się ku jednej. Tym bardziej, że każda subkultura posiada swoje idee. Ja pod tym względem jestem indywidualistką. Nie idę za tłumem a "myślę" sama. Nienawidzę gdy narzuca mi się obce opinie. Dlatego po długim okresie utożsamiania się ze scene, stwierdziłam, że nie będę się szufladkować. Dziś pojmuję jak wielką wartość ma 'bycie sobą". I tak dobrnęłam do etapu gdzie wyglądam jak chcę. Dodatkowo dużo zainteresowałam się azjatyckimi stylami. Łączę praktycznie wszystko z różnych stylów, tak jak mi się podoba. I tak właśnie tworzę siebie, jaką się czuję. I czuję się szczęśliwa w swojej skórze. 

  ....W ZWIĄZKU Z CZYM....
Postanowiłam, że i ja się zajmę prowadzeniem bloga pod kątem modowym, choć moda, którą zamierzam promować opiera się na własnej drodze. Długo się wstydziłam, ale w końcu prawdziwe szczęście człowiek osiąga dopiero kiedy nauczy się mieć gdzieś co inni o nim myślą. Uważam, że może być to świetną odskocznią od rzeczywistości i co najważniejsze zabawą. A nóż komuś się spodoba co robię :)
Dodatkowo, może to być świetną pamiątką!

  ....A WIĘC DO RZECZY!
Na pierwszą w życiu stylizację, jaką wykonuję postanowiłam postawić na dość spokojny outfit. Jak widać kolorem przewodnim, czyli tym co rzuca się w oczy, jest niebieski. Dobrałam dodatek w formie oczka oraz lakier do paznokci pod jego kątem. Lubię gdy wszystko chodzi kolorystycznie w "parze" z resztą. W końcu nawet ubieram się pod kolor włosów :)
Do czarnych legginsów imitujących ekoskórę dobrałam dłuższą białą luźną koszulkę z czaszką. Jestem cholernie przewrażliwiona na noszenie legginsów z krótkimi bluzkami, dlatego nigdy tego nie robię. Aby nie było za luźno wybrałam szary, prosty, krótki sweterek. Nigdy nie zawijam rękawów, gdyż uważam, że opadające na dłonie rękawy wyglądają infantylnie i niezdarnie. Na temat trampek nie będę się rozpisywać, gdyż na dole znajduje się ich recenzja :)



















sweterek- mamusi :)
koszulka - prezent :)
legginsy - targ
wisiorek oko - 404error
obroża - rockmetalshop
trampki - ebay
kokardka - randomowy sklepik z biżuterią



A z racji, że nadchodzi wiosna...
~~ RECENZJA TRAMPEK NA PLATFORMIE ~~


Popularne trampki utożsamiane ze stylem Pastel Goth. Posiadałam niegdyś niemal identyczny ich polski odpowiednik, jednak skurczyły mi się piorąc. Dzięki czemu mogę bardziej rozsądnie się z nimi teraz obyć i dać kilka rad odnośnie użytkowania :)
Chociaż są równie wygodne jakby duża podeszwa nie istniała, na pewno nie można ich traktować jak zwykłych trampek. Owa wysoka platforma jest niezwykle wrażliwa na ubrudzenia, także częste brudzenie jej efektuje żółtawym odcieniem, niemożliwym do usunięcia(próbowałam wszystkiego). Nie polecam więc zabierać ich na niebezpieczne przechadzki.

sklep: ebay pod hasłem "platform sneakers"
cena: ok. 60zł
wysokość: 6cm

Plusy:
-stablina, nieodpadająca podeszwa
-uniwersalnie wygodne wyprofilowanie
-nieodczuwalna wysokość
-lekkie

Minusy:
-czerwony pasek
-niestaranne wykonanie co można zauważyć poprzez nierówne czubki i wylaną farbę
-chropowaty przód trudno wyczyścić


A na koniec mój ulubiony temat czyli...WŁOSY :)
Planowałam je rozjaśniać po upływie miesiąca od ostatniego farbowania. W końcu żółtawo-rudawy blond nie jest zbyt ciekawym odcieniem. Jednak nie uważam by były jeszcze w na tyle dobrym stanie aby móc je męczyć tlenieniami. Dlatego postarałam się odnaleźć złoty środek i zdaje się na jakiś czas(czyt. dopóki mi się nie znudzi) go odnalazłam! Ufarbowanie połowy włosów tonerem, co włosy tyka minimalnie na lagoon blue wyszło nie najgorzej. Dzięki ciemnemu odcieniu blondu wyszedł istnie morski świecący, zależnie od światła, na zielono. Jestem zadowolona i dalej je kuruję, a rozjaśniacz czeka na półce gdy będą gotowe :)



Myślę że to tyle na dzisiaj! Dobranoc :)
A żeby było wesoło...:


piątek, 20 lutego 2015

38. ferie blond i fotki znad Odry :)

Cześć :)
   Niedawno niestety(!) skończyły nam się ferie. Dlaczego wolne dni zawsze mijają tak szybko? Nawet się nie obejrzałam kiedy to już musiałam wracać z Wrocka do domku. A siedziałam tam w końcu prawie dwa tygodnie. Pobyt wspominam bardzo miło! Cieszę się również, że podczas tego czasu mogłam spędzić wspaniałe walentynki z Ukochanym.

I temat który lubię najbardziej czyli....włosy :)
   Jak widzicie mam na głowie coś co można nazwać prawie-blondem. Strasznie nie podoba mi się ten kolor. Chciałam na jakiś okres czasu pofarbować je na niebiesko, gdyż toner lagoon blue prawie się nie zmarnował przy tym co trójkolorowego z nimi wyczyniałam. Aczkolwiek mama odwiodła mnie od tego pomysłu namawiając bym chociaż na trochę im dała w pełni odpocząć. Pierwszy raz zdałam sobie sprawę jak bardzo uzależniłam się od farbowania włosów. Jest to cholernie trudne aby nie myśleć co z nimi teraz mogłabym zrobić. Ale nie! Minimum miesiąc odpoczynku.
   Regularnie stosuję odżywki oraz robię kilkugodzinne maseczki. Zrezygnowałam również całkowicie z prostownicy. Włosy średnio pół godziny po umyciu splatam w warkocz aby ułożyły się w coś w miarę wyglądającego. Z natury mam proste włosy, jednak gdy kładę się spać w mokrych, rano budzę się z totalnie nieułożonymi, na kilka stron świata. Dodatkowo kiedy chcę mieć ułożoną na bok grzywkę muszę spinać ją grzywką. Może efekt nie tak dobry jak po prostownicy ale warto :)
   Staram się je chronić również od "wewnątrz". Od kilku dni zażywam leki na wzmocnienie włosów. Jeszcze nie wiem jak i czy w ogóle będą działać ale zobaczymy za jakiś czas :)























Zapraszam również na:



Oraz do posłuchania:


sobota, 24 stycznia 2015

37. Muzeum Solidarności - fotorelacja.




Cześć! :)
Wczorajszego dnia byłam na wycieczce klasowej. Zwiedzaliśmy Muzeum Solidarności w Gdańsku w którym robiłam zdjęcia by pokazać mamie. Stwierdziłam jednak, że warto się tym podzielić. :)
Niestety zdjęcia nie są zbyt dobre, ponieważ zostały wykonane tylko telefonem. Myślę, jednak, że mimo to zainteresują was i zachęcą do odwiedzenia tego miejsca. Specjalnie nie uchwyciłam na zdjęciach wszystkiego a jedynie przybliżyłam jego urok "na szybko". 
Oto one!












































A na koniec choinka z poduszek i słoników, która znajdowała się przy drzwiach wyjściowych. Prawda że urocza?!