piątek, 12 grudnia 2014

35. Recenzja - soczewki Geo Aster Grey

Już z dobre trzy tygodnie temu doszła do mnie ostatnia para soczewek Geo Aster Grey zamawiane przez stronę Eyecandys. Dlaczego dopiero po takim czasie decyduję się pisać?

Moja przygoda z tą stroną rozpoczęła się około trzy miesiące temu. Wtedy właśnie zamówiłam wyżej wymienione soczewki. Poleciałam na darmową wysyłkę, ładną zadbaną stronę i miałam tego rezultaty...

Moje parametry soczewkowe wynoszą krzywiznę 8.6. Za pierwszym razem dostałam złe soczewki. Nie dość że miały złą krzywiznę i wielkość od tych co zamawiałam to jeszcze obie różniły się od siebie tym(mianowicie dostałam 8.7 i 8.8 ze średnicą 14.8 oraz 15.0). Oczywiście pierwsze co złożyłam reklamację. Odpowiedź przyszła szybciutko.  Przeprosili wielce obiecując naprawić błąd. Miesiąc później dostaję przesyłkę - znów tych samych soczewek! Byłam wściekła. Napisałam do nich ponownie. Dopiero wtedy dowiedziałam się, że nie posiadają w asortymencie takich soczewek jak zamawiałam, które widniały na stronie. Stwierdzili że doślą mi parę do jednej z soczewek. Ale to wciąż nie moje parametry... Zaproponowałam by wysłali mi takie jakie posiadają o moich parametrach. Ani soczewki do pary ani odpowiedzi nie dostałam :)

Ciekawostką jest, że na stronie sklepu wciąż w opisie widnieją parametry soczewek których nie posiadają! ;))

Na Soczewkowej Grupie Wsparcia(której bardzo dziękuję!) doradzono mi bym wypróbowała te co mam. Zależnie od oka mogą okazać się wygodne albo niewygodne od lekko innej krzywizny - wtedy po prostu zdejmę. Co miałam robić z dwoma parami soczewek? Wypróbowałam je i żałuję, że nie zrobiłam tego wcześniej! Ale chociaż mam dwie pary w cenie jednej :)

Chociaż mają od siebie inną średnicę myślę że te 0,2mm nie rzuca się specjalnie w oczy. Oceńcie sami :)




Mimo wszystko paczuszki jakie dostałam były cudowne! Nigdy nie dostałam tak ładnej przesyłki. Oczojebnie różowa śliska paczuszka z bąbelkami od środka :)







A teraz to na co tyle czekałam :)
Różnica między kolorowymi Polskimi a Azjatyckimi soczewkami
Różnica jest przeogromna, przynajmniej w moim odczuciu! Przy soczewkach zakupowanych w Polsce firmy ColourVUE komfort noszenia był okropny. Cały czas czułam je dobitnie na oku i zasychały bardzo szybko - bez kropli by się nie obyło. Przy tych naturalnie czuję je, jednak jest to uczucie że po prostu mam na nich coś cięższego, nie przeszkadza szczególnie. Co dla mnie ważne chociaż obie pary miały uwodnienie identyczne - geo nie zasychają mi na oku.
Widzenie też znacznie się różni między nimi. Przy polskich widziałam "obramówkę" koloru,jak przesuwałam oko często kolor nachodził mi na źrenicę co strasznie denerwowało. Przy azjatyckich takiej sytuacji nie ma :)
Ciekawi mnie od czego to zależy...

Ostateczna ocena:
wygoda - 8/10
obsługa - 2/10
efekt na oku - 9/10


Jeśli chcecie ryzykować, użerać z obsługą i liczyć z tym, że możecie nie dostać tego co oczekiwaliście - w porządku. W innym wypadku kategorycznie odradzam Wam tego sklepu!

sobota, 29 listopada 2014

34. Recenzja Line Play

Line Play jest to typowa gra polegająca na tworzeniu lalki, jej domku oraz opiece nad nią. Bardzo lubię gry tego pokroju, aczkolwiek zawsze zniechęcało mnie to jak trudno jest zarabiać wirtualne pieniądze a większość ładnych rzeczy jest za realne pieniądze w dużych sumach. Tutaj nie musicie się o to martwić!

Na czym polega rozgrywka?
Na początku tworzymy dziewczynkę/chłopca lub pluszaka. Mamy możliwość zrobienia lub wgrania selfie, dzięki czemu program stworzy naszą lalkową podobiznę. Naszym oczom ukazuje się świat. Nasz domek, nasi znajomi, sklepy, gry, chat... Po stworzeniu domku(którego budowa zajęło mi kilka godzin) opiekujemy się naszą lalką, której podstawowymi potrzebami jest: jedzenie, spanie, komfort, higiena. Możemy brać udział w losowaniach, poznawać osoby z całego świata w LINE City i rozmawiać z nimi na czacie. Prowadzimy pamiętnik. Cała gra występuje w języku angielskim, jednak jest on na takim poziomie i tak logiczny, że nie stwarza żadnych problemów nawet dzieciom.

Jak zarabiać?

Co prawda występują tu płatne pieniądze(Charge Cash), jednak prawie nie zauważyłam przedmiotów, które można zakupić tylko i wyłącznie za nie. Na starcie otrzymujemy 10,500 Gems.
Zarabiać Gems możemy poprzez sprzątanie, dbania o potrzeby, przybijania piątek w LINE City czy rozdawaniu innym serduszek, których posiadamy 20(+10). Więcej serduszek możemy zakupić, myślę jednak, że nie są szczególnie potrzebne w rozgrywce.
Grając w gry, również możemy np. wyłowić sobie skarb!

Prócz tego istnieje wręcz banalny sposób i przydadzą się do tego nasi znajomi. Łączymy grę z Facebookiem. Zapraszamy każdą osobę i za każde zaproszenie otrzymujemy 1000 Gems. Opłaca się mieć jak najwięcej znajomych!

Moje zdanie?
Plusy:

Gra według mnie jest najlepsza w tym gatunku jeśli chodzi o tworzenie lalek, właśnie z racji, że każdy bez środków pieniężnych, może wykazać się wyobraźnią.
Minusy:
Ciekawa jednak jest przez kilka godzin. Prócz tworzenia lalki i domku później za dużo roboty nie ma.
Chociaż staranna i dopracowana, grafika jest strasznie słabej jakości.



Jeśli zdecydujecie się spróbować - mój nick to fetyshunicorn. zapraszajcie :3


















 

piątek, 17 października 2014

33. ogród japoński we wrocławiu


Ohayo, jak należy rozpocząć z racji na tytuł postu!
Wczoraj wróciłam z Wrocławia od mojego Skarba. Zwiedzaliśmy ogród japoński, który był dla mnie przepiękny! Radzę jednak, tak jak sama mam w planach, wybrać się wiosną czy latem kiedy wszystko będzie kwitło, bo teraz to już liście opadały niestety a cały ogród powoli zamierał. Podczas tej wizyty najbardziej podobały mi się "posążki", które niżej uroczo przytulam. Jeśli ktoś ma możliwość, miło nawet po prostu pójść sobie posiedzieć nad stawem, popatrzeć na pływające...karpie? tak czy siak - rybki, gdyż wstęp kosztuje tylko 2 złote :) Co ciekawe odkryliśmy, że wystarczy lekko musnąć wodę butem a one same podpływają, takie mądre! Jedynym minusem są duże tłumy ludzi, jednak czego innego można się było spodziewać?
W domu delektowaliśmy się pierwszym odcinkiem nowego AHS Freak Show. Nareszcie będziemy mieli co wspólnie odcinkowego oglądać po trzeciej części również tego serialu oraz Salem.
Wieczorami oglądaliśmy 3 części kultowego filmu American Pie przy którym mega się uśmialiśmy. Często był niesmaczny ale o to chyba w nim chodzi, prawda? Myślę jednak, że zawierał tyle zabawnych akcji, że można mu to wybaczyć :)
Od piątku do niedzieli robiliśmy najpyszniejszą pizzę w świecie, którą można by porównać do tych z pizzeri! LINK DO PIC C CY polecam bardzo bardzo! Najwięcej czasochłonne jest ciasto, które musi przeleżeć w lodówce aż 48godzin! Ale warto! Niedzielą zrobiliśmy sobie prawdziwą ucztę na balkonie. Nie mogę się już doczekać kiedy będziemy robić kolejną a może kolejne by i poczęstować innych :).
W sobotę zaszliśmy do stacjonarnego sklepu z piercingiem Pierce Of Cake. Jest to najlepszy sklep tego typu w jakim byłam! Obsługa tu jest zawsze miła, cierpliwa i przyjazna, poprzekręca, pokaże, popróbuje, doinformuje, wszystko dla klienta dosłownie. I dostaje się naklejkę! :3

















































Ostatnio kupiłam sobie zakolanówki. Mimo, że nie wełniane, jakie zawsze miałam przedtem i tak zsuwają się niestety z nóżek. Może ma ktoś na to sposób?
Niżej zdjęcia co nieco nieogarnięte z przymiarki :)