wtorek, 15 lipca 2014

23. Gencjana :)

Hejo :)
Po ponad 12 godzinach męczącej podróży wróciłam z Zakopca. I co prawda pierwszy post miał dotyczyć miło(a jakże~!) spędzonego czasu w górach aczkolwiek Dawidek jeszcze nie dosłał mi fotek przez co post będzie o czym innym, gdyż nie potrafiłam się powstrzymać by się nie pochwalić. A czym? No ba, włosami.




Po rozczesaniu:
(Wie ktoś czemu blogspot tak strasznie rozświetlił mi barwy niżeli to co wklejam..? o.O
oryginał - klik! )

Postanowiłam coś zrobić ze zbladłym różowym na głowie i tak poszła w ruch gencjana. Oprócz rozjaśnionego przodu który złapał na granatowo-fioletowy kolor(zależy od światła) zafarbowały mi również końcówki i odrosty choć mało na zdjęciach to widać - w rzeczywistości jakby "świecą" kolorem ;)
Osobiście jestem baaardzo zadowolona :) a gdyby ktoś pytał o przepis na takie włosy - miska z wodą i wodny roztwór gencjany. Zamaczamy na trochę i myk! Zrobione ;)

1 komentarz: