Cześć :)
Ostatnio nie działo się u mnie nic szczególnego dlatego nie pisałam. Ogólnie siedzę na dupie i staram się jakoś ogarnąć matmę bo póki co wisi nade mną dość poważne zagrożenie. Trzymajcie kciuki!
Z tydzień temu by się rozluźnić pojechałam z rodziną do lasu na spacer :)
Moja siostra i mama w tle :P
W piąteczek przyjechał Dawcio. :) Gdy wróciliśmy z Tczewa zdążyliśmy się jeszcze załapać na ognisko za moim domkiem. Bardzo nam się spodobało pieczenie kiełbasek i chlebka na patykach dlatego drugiego dnia sami już rozpalaliśmy ognisko! Bardzo miło było siedzieć przed ogniskiem nocą słuchając starych utworów z mamy telefonu :) Reszta weekendu minęła na lenieniu się w domku nawet pizze zamawialiśmy...
A teraz idą święta a ja się rozchorowałam *kich!*. Po prostu super ;___;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz